Było piękne lipcowe popołudnie. Dziewczyna siedziała na parapecie przy otwartym oknie ze szklanką zimnej herbaty w dłoniach. Patrzyła przed siebie i podziwiała zachód słońca. Z jej pokoju roztaczał się zawsze bajeczny widok. Lubiła tu przesiadywać godzinami. Czuła się wtedy wolna. Mogła spokojnie rozmyślać o wszystkim i o niczym.
W tym momencie zastanawiała się właśnie nad swoim życiem. Była zawodową tancerką, która w wieku 19 lat miała na koncie trzy mistrzostwa Polski i jedno świata. Miała wspaniałych przyjaciół i zawsze otaczali ją kochający ludzie. Ukończyła liceum i dostała się na studia. Z życia czerpała to, co się da. Zawsze dostawała to, czego chce. Wszystko układało się idealnie.
- Roxy! - z zamyślenia wyrwał ją głos Darka. - Wracaj do łóżka! Twoja mama za chwile wraca.
- Sekunda! - położyła szklankę na stole, a przez okno wyrzuciła niedopałek papierosa.
- Powinnaś z tym skończyć. - zaczął stanowczo chłopak, ale Roksana zrzuciła z siebie jego koszulkę i usiadła na nim. - Chociaż tobie to chyba wcale nie szkodzi. - uśmiechnął się spoglądając na nią i przejechał palcem od jej dekoltu w dół.
- A! Zamknij się! - odwzajemniła uśmiech, nachyliła się nad nim i namiętnie pocałowała.
- Siooooooostraaaaaa! - kochankowie nagle usłyszeli głos Roberta z dołu.
- Fuck! - zaklęła pod nosem. - Co on tu kurwa robi?! - zerwali się z łóżka jak poparzeni i zaczęli ubierać w pośpiechu.
- Hej! - Lewandowski otworzył drzwi bez pukania i stanął jak wryty. Jego siostra i Darek, którego bardzo nie lubił, właśnie nakładli na siebie ostatnie części garderoby. - Yyyy! Co to ma znaczyć?! - popatrzył na chłopaka z nienawiścią.
- Braciszku! - ucieszyła się sztucznie Roksana i chciała rzucić mu się na szyję, ale ten ją lekko odepchnął. - Czemu się wściekasz?
- Bo dobrze znasz moje zdanie na temat - machnął ręką w kierunku Darka. - tego.
- Robert! Jestem dorosła! Mam prawo robić, co chcę! - wściekła się trochę.
- To ja może już pójdę. - nieśmiało wtrącił się blondyn.
- Dokładnie! Spadaj! - rzucił pogardliwie piłkarz.
- Robert! Do cholery! Co to miało być?! - popchnęła go. - Wpadasz niezapowiedziany do mojego pokoju i jeszcze się rządzisz jakbyś co najmniej był moim ojcem!
- Jesteś pełnoletnia, nie dorosła! Czy ty w ogóle myślisz o konsekwencjach?! Przecież ten dupek cię tylko wykorzystuje!
- Kurwa! Ty go nawet nie znasz! To, że raz mnie zranił, nie znacz...
- Właśnie! - przewał jej. - Raz cię zranił! Na twoim miejscu już dawno bym go olał!
- Ale nie jesteś na moim miejscu! - krzyknęła, trzasnęła drzwiami i pobiegła w swoje ulubione miejsce niedaleko domu.
No i powaliłaś mnie tym prologiem! xD
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ahhh ♥
PS: Piękny wygląd bloga ;]
PS2: Czekam na kolejny ;D
Interesująco się zaczyna ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kolejnych rozdziałów :)
Pozdrawiam
Świetne! Bardzo ciekawie się zapowiada, hah, Robert w roli starszego brata xD Wiadomo, martwi się o nią, ale no jest pełnoletnia ;D A jak się Roksanka ucieszyła na jego widok xD
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo się cieszę, że już piszesz następne ;**
Pozdrawiam, buziaki ;*
Aaaaa! Świetnie napisane. Robert jak zwykle w idealnym momencie, ah to jego wyczucie :D
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić? Po prostu świetne! ♥
Kocham już i czekam na następny.
Bardzo ciekawy prolog :D
OdpowiedzUsuńMam przeczucie że to będzie zajebisty blog :DDDDD
Piękny prolog :*
OdpowiedzUsuńWyczuwam genialny blog!
Jejjj!! Znowu coś pięknego się szykuje !! :))
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńSuper super! Będę czytać! Czekam na kolejny ;D P.S. Co ile będziesz dodawała nowe rozdziały?
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada twój nowy blog ;) będę czytać bo od razu mnie wciągnęło. czekam na next.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowiutki imagin do mnie ;*
http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/2013/08/36-rafael-varane.html
W końcu trafiłam na coś bardzo oryginalnego. Serio pierwszy raz czytam coś o siostrze Lewego. Świetny prolog...i Robert <3 NO i bohaterowie idealnie dobrani ;> Nie mogę doczekać się następnego, informuj nas i przy okazji zapraszam do siebie ;))http://moda-na-dortmund.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń